I znów ten figowiec. Dobra zrobiłem mały rekonesans żeby dowiedzieć się dlaczego to drzewo towarzyszy nam od stworzenia świata (Rdz 3, 7). A więc to drzewo jest mega twarde i zwarte (używa się do robienia z niego detali – inne drewno np. by się rozwarstwiło). Osiąga do 15m wysokości! Oprócz tego ma w miarę duże okrągłe liście (średnica ok. 13cm). Mleczko, które sobie płynie w gałązkach zawiera głównie kauczuk. O wykorzystaniu owoców w kulinariach nie muszę pisać. W lecznictwie: owoce dobre na nowotwory, ogromna dawka wapnia, magnezu i innych soli mineralnych. Wykorzystywane na problemy z sercem i układem krwionośnym. Natomiast napar z liści wykorzystywany na choroby układu oddechowego. I ciekawostka (i chyba najważniejsza część tych informacji): ponieważ jest to mega twarde drzewo, wysokie i ma pełno dużych okrągłych liści to sadzi się je na skraju winnic (!!!) żeby ochronić je przed wiatrem! Chyba godzinę siedziałem nad jednym wersem i rozkminiałem o co chodzi (chyba). Wydaje mi się, że figowiec jest ogólnie takim strażnikiem. Jakkolwiek to brzmi. Strażnikiem ale i wyznacznikiem na jakim poziomie duchowości jesteśmy. Jezus mówi, ze jeżeli gałązki staną się miękkie i wypuści liście to nadchodzi lato. To lato to taka trochę zabawa w „ciepło zimno”. Im cieplej to tym bliżej Jezus. Gdy nadejdzie lato to Jezus „będzie w drzwiach”. Nie chce być złym wieszczem, ale sądzicie że to dobry znak, gdy mega twarde drzewo robi się miękkie? I wypuszcza liście? Pamiętacie co ostatnio zrobił Jezus jak zobaczył tylko liście na drzewie figowym? Przypomnę: przeklął je i uschło po korzeń. Jak na moje ta przenośnia mówi tyle: Gdy przykazania zaczną być naginane, tak ze owoców duchowych nie będę widział u Was – to będę czekał już w drzwiach. A co próbuje robić się dzisiaj? I na koniec zgodnie z tym szybki powrót do księgi rodzaju… jak Adam i Ewa zrobili sobie
Opaski z figi? Odp: musiało być lato (bo inaczej by nie nagięli gałązek). Czyt. Bóg był z nimi 🙂
